jedzbawsie.pl
Trekkingowe opowieści - jedź, BAW SIĘ!
Trekking zaczęliśmy z małym opóźnieniem, bo mnie i B. udało się nieco zaspać (great success!). Niemniej, o 9:20 ruszyliśmy z kopyta – najpierw kawałek w trishaw, a potem już z buta. I tak do samego wieczora, przez około 6 godzin. Czy było warto zapieprzać łącznie 12 godzin po birmańskich bezdrożach? Tak. Czy dlatego, że było ładnie i interesująco? Nope. Generalnie mijane przez nas krajobrazy miały podejrzanie wiele wspólnego z tym, co zobaczymy choćby podczas porannej przebieżki po okolicach Murzasichla. Trochę zieleni, kilka ładnych dolinek, malownicze ścieżynki i tyle. No dobra, do tego doszły hodowle herbaty, ale umówmy się, że to
Brewa