Koreańska Strefa Z(de)militaryzowana - jedź, BAW SIĘ!
Nasz ostatni pełen dzień w Korei Północnej ponownie zaczął się wcześnie – już o 7:30 rano. Było to możliwe dzięki temu, że poprzedni wieczór – po tym, jak wróciliśmy spod wodospadu Ulim – skończył się dość spokojnie. Po kolacji zjedzonej na szczycie hotelu Yanggakdo pokręciliśmy się jeszcze trochę po wieczornym Pjongjangu, czyniąc obserwacje odnośnie prądu; a następnie obskoczyliśmy kilka „zaległych” miejsc, w tym plac Kim Ir Sena czy fontannę Diamentowych Wrożek. Przy okazji oględzin tego ostatniego dowiedzieliśmy się, że w KRLD generalnie pomniki stawia się tylko ludziom zasłużonym w jakiś sposób dla reżimu, nawet jeśli sportretowane postacie pozornie nie mają
Brewa