Nie po drodze: Buddyjska stupa w Zalaszanto (Węgry)

Rejon węgierskiego Balatonu znany jest z wielu atrakcyjnych miejscówek. Poza samym wielkim jeziorem, w jego pobliżu znajdziemy kilka imponujących zamków, opuszczone sowieckie miasto, a nawet austro-węgierskie baraki, które czekają na rewitalizację i sensowne zagospodarowanie. Jednak najbardziej niestandardowa z tutejszych atrakcji „okołoturystycznych” znajduje się kawałek na północ od znanego ośrodka plażowego Kaszthely, w niewielkiej miejscowości Zalaszanto (pisownia spolszczona). To tam bowiem w 1992 roku stanęła buddyjska stupa, zasadzając azjatyckie ziarenko w środku Węgier. Jedno z kilku zresztą.

Stupa Pokoju w Zalaszanto to żadna festyniarska próba przyciągnięcia turystów na siłę. Miejscowa fundacja jest częścią pełnoprawnego stowarzyszenia buddystów, od 2020 roku funkcjonującego jako zarejestrowane stowarzyszenie religijne. Członkowie zgromadzenia rozpoczęli swoje działania właśnie od budowy stupy, a następnie postawili w okolicy także centrum medytacyjne – wszystko w duchu pokojowego współżycia, będącego immanentną cechą filozofii buddyjskiej.

Stupa w całej okazałości

Sama stupa to wypisz-wymaluj prawdziwy kawałek dalekowschodniej Azji, skryty w cieniu węgierskiego lasu. 30-metrowa budowla, będąca największą tego typu konstrukcją w Europie, stoi sobie spokojnie na środku niewielkiej polany, otoczonej chorągiewkami modlitewnymi, jednoznacznie kojarzącymi się z Tybetem czy Nepalem. Całość sprawia wrażenie, jakbyśmy na moment faktycznie przenieśli się do któregoś z tych krajów, chociaż w naszym przypadku nie zgadzała się trochę temperatura: słupek rtęci dobijał do 30 stopni.

Co ciekawe, w Stupie Pokoju – jednej z sześciu takich budowli na Węgrzech – faktycznie znajdują się relikwie Buddy: garść niewielkich kości odratowanych z Tybetu i przywiezionych na Węgry przez Szwajcarię. Z tego względu ta konkretna stupa to nie tylko obiekt religijny, ale ważne miejsce pielgrzymkowe dla wyznawców filozofii buddyjskiej z całego świata. Jej ważny status potwierdził zresztą sam XIV. Dalajlama, poświęcając budowlę w 1993 roku.

Na miejscu można dowalić sobie mały pikniczek

Jak wspomnieliśmy, w okolicy znajduje się również otwarte dla wszystkich centrum medytacyjne, a także – jakże by inaczej – sklepik z pamiątkami. Najważniejszy jednak jest panujący tu klimat. Biała budowla emanuje dostojnym spokojem, a do tego wywołuje faktyczną radość u każdego, kto tęskni za Azją.

Do Stupy dostaniecie się samochodem – można zaparkować praktycznie pod samą budowlą albo u stóp wzgórza, na której jest zlokalizowana i urządzić sobie 40-minutowy spacer (w jedną stronę). Zwierzęta są mile widziane – jak to u buddystów, ale psy muszą być wprowadzane na smyczy. Obchodząc Stupę Pokoju warto pamiętać, że powinniśmy to robić zgodnie z ruchem wskazówek zegara, chociaż nikt nie wywali Was z polanki jeśli popłyniecie pod prąd.

A oto, jak Stupa Pokoju prezentuje się prawie-na-żywo:

Podobał Ci się ten wpis? Możesz poczytać inne notki o Węgrzech lub polubić nasz blog na Facebooku, gdzie na bieżąco informujemy o nowych wpisach i wrzucamy dodatkowe treści.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?