Nie po drodze: trasa Banja Luka – Jajce (BiH)

Bośnia i Hercegowina nie jest (jeszcze) krajem mocno popularnym wśród turystów. Pomimo przepięknych atrakcji „naturalnych” (jak choćby wodospady w Kravicach) czy upstrzenia przepięknymi miejscowościami pokroju wiosek Pocitelj czy Blagaj (o Mostarze nawet nie wspominając), wiele osób wybiera raczej podróż do Chorwacji czy Czarnogóry, przy tej ostatniej okazji jadąc raczej przez Serbię. Jeśli i Wy jesteście wśród owych „wielu osób”, to dorzucimy dziś jeszcze jeden powód, by następnym razem przynajmniej przejechać przez Bośnię i Hercegowinę.

Przemieszczając się z północy na południe tego kraju, na przykład zdążając do Mostaru (bo do Sarajewa to już faktycznie mocno nie po drodze), zdecydowanie warto „zahaczyć” o dwie miejscowości: Banja Lukę i Jajce. Nie (tylko) dlatego, że same w sobie owe miejscówki oferują wiele zainteresowanemu zwiedzającemu, ale także z powodu łączącej je trasy widokowej – jednej z najpiękniejszych w tej części Europy.


Start: Banja Luka

Banja Luka w ogóle dość rzadko pojawia się w planach wycieczkowych. Miasto może odstraszać tym, że jest drugim największym ośrodkiem „mieszkaniowym” w kraju, szczycącym się dodatkowo renomą centrum przemysłowego oraz stolicy Republiki Serbskiej (czyli jednej z dwóch części składowych Bośni i Hercegowiny). Banja Luka to jednak nie tylko centrum gospodarcze, ale także słynne uzdrowisko, pozostałości (i to wcale nie małe) średniowiecznej twierdzy Gornij Seher oraz… doskonałe miejsce na doświadczenie „mniej turystycznego” życia nocnego. W lato główne ulice miasta zastawione są stolikami, w górę strzelają strumienie z fontann i generalnie jest tu bardzo żwawo, młodo i – co dość ważne – taniej niż w Mostarze czy Sarajewie. Należy jednak pamiętać, że poza samym centrum Banja Luka już niekoniecznie jest taka urocza.


Rzecz jasna, aby przejechać się wzmiankowaną trasą, potrzebujecie własnego (albo wynajętego) samochodu. Do Bośni zasadniczo warto pojechać samochodem, tym bardziej że na miejscu nie musimy bulić za winiety.

Aby znaleźć się na omawianej „ścieżce”, z Banja Luki należy wyjechać drogą M16 (oznaczaną także lokalnie E661) i jechać nią na południe. Jeśli nie jesteście pewni, czy dobrze wyjechaliście, wypatrujcie rzeki Vrbas, która jest wyłącznie odpowiedzialna za estetykę trasy. Droga biegnie bowiem właśnie wzdłuż tej rzeki, na długości około 70 km.

Widoki powinny zacząć się od razu za Banja Luką i towarzyszyć Wam przez większość czasu, czyli przez jakieś 1,5 godziny. Te 70 km będziecie śmigać pomiędzy wzgórzami, w wyrzeźbionym przez Vrbas kanionie. Droga kilkukrotnie przetnie rzekę i w tym miejscach (czytaj – przy mostach) warto się zatrzymać na przystanki fotograficzne, bo widoki bywają naprawdę zachwycające.

Jeden z mostów na trasie

Poza tym czeka Was sporo mniej lub bardziej naturalnych tuneli, a także dość niestandardowa atrakcja pod postacią dość często mijanych… elektrowni wodnych, których my na trasie naliczyliśmy co najmniej 5. W większości przypadków te ważne dla okolicznych mieszkańców konstrukcje są „wbudowane” w otaczające je skały, przez co wyglądają jak jakieś tajemnicze, wojskowe konstrukcje. Pamiętajcie tylko, że elektrowniom wodnym formalnie nie wolno robić zdjęć, bo to obiekty o znaczeniu strategicznym i strażnicy mogą Was pogonić…

… dlatego tu wrzucamy tylko zdjęcie tunelu…

Dobrymi miejscami na przystanek są również przewyższania, z których roztacza się widok na rzekę i okolice. Bośniacy niekoniecznie umieją w punkty widokowe, ale jeśli gdzieś znajdziecie miejsca przygotowane do krótkiego postoju, to właśnie na szczytach wzgórz.

Te miejscówki będziecie mieli przeważnie całe dla siebie

Aż wreszcie, niepostrzeżenie (nam wydawało się, że jechaliśmy ze 20 minut) dojedziecie do Jajec… jakkolwiek by to nie brzmiało.


Meta: Jajce

Jajce to z kolei jedna z najpiękniejszych wiosek Bośni i Hercegowiny, do której jednak większość osób dojeżdża całodniowymi wycieczkami z południa. Zamieszkałe przez niecałe 10 000 osób miasteczko może pochwalić się przede wszystkim spektakularnym, 30-metrowym wodospadem, jak również górującymi nad miastem ruinami fortecy, w komplecie z katakumbami. Jajce to również plątanina przepięknych, kameralnych uliczek, niepozostawionych jednak samym sobie. Widać wyraźnie, że tamtejsi rządzący nie skąpią grosza, by przyciągać do miasta turystów i idzie im to całkiem, całkiem. Więcej o Jajcach możecie przeczytać na zaprzyjaźnionym blogu Kami and the Rest of the World – wpis jest po angielsku, ale jest bardzo kompetentny.


Zdecydowanie polecamy tę trasę w Bośni i Hercegowinie, nawet jeśli mielibyście nadłożyć drogi do jakiegoś miejsca czy zboczyć z głównej trasy do wybranego celu. Drogę o porównywalnej urodzie znajdziecie na Bałkanach chyba tylko w Czarnogórze. Jest nią część również dość rzadko uczęszczanej przez turystów trasy Podgorica-wybrzeże, ale tu najładniejsze widoki będziecie podziwiać przez znacznie krótszy czas.

Koniecznie sprawdź także inny wpisy dotyczące naszej mini-wyprawy z 2021 roku. Możesz również przejrzeć wszystkie wpisy dotyczące Bośni i Hercegowiny.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?