Site icon jedź, BAW SIĘ!

Jak ogarnąć Petrę?

Jak ogarnąć Petrę?

Jak ogarnąć Petrę?

Petra – nabatejska stolica sprzed 2000 lat – to niewątpliwie największa atrakcja Jordanii. Wielu miejscówek w tym kraju można nie zobaczyć, ale być w Jordanii i nie odwiedzić Petry, to jak być fanem filmów wojennych i nigdy nie obejrzeć Szeregowca Ryana.

Problem z Petrą polega jednak na tym, że jest JEBITNIE wielka, a do tego bilety wstępu do niej kosztują od około 300 zł wzwyż (do tego jeszcze wrócimy), w związku z czym odwiedzając ją mierzymy się z pewnego rodzaju turystyczną presją: chcemy zobaczyć jak najwięcej i wycisnąć wydany hajs do cna, a jednocześnie możemy czuć się przytłoczeni ogromem obszaru, na który niebawem zostaniemy wpuszczeni.

Gdzieś za tym wzgórzem leży starożytne miasto

Z tego względu piszemy ten tekst. Powinien on być traktowany nie jako kompletny przewodnik (bo na coś takiego nie mamy siły ani dostatecznych kompetencji), a jako zbiór wskazówek, który pozwoli Wam zajrzeć do Petry z poczuciem, że jesteście do tego dostatecznie przygotowani i nie ominie Was nic, z czego nie zrezygnujecie z własnej woli. Zapraszamy do czytania!


Jak ogarnąć Petrę w wersji TL:DR


Petra – pigułka historyczna

Tak naprawdę Petra to po prostu ruiny starożytnego miasta, położonego w bardzo niestandardowym miejscu: kanionie ciągnącym się pośród licznych skał i wzgórz Wadi Musa w Jordanii. Gdyby nie jego położenie, zapewne już dawno zostałoby ono kompletnie starte z powierzchni ziemi przez wiatr, tektonikę i potrzeby budulcowe lokalnych społeczności.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy Petra została zbudowana, ale w I wieku p.n.e. była to już prosperująca stolica Imperium nabatejskiego, która po czasie została przejęta przez Imperium Rzymskie (wyobrażam sobie, że wchodzący tam Rzymianie musieli zbierać szczęki z ziemi). Ci głupi Rzymianie dorzucili od siebie sporo różności, w tym całą masę kolumn, kilka kościołów i – obowiązkowo – teatr. W 363 roku w okolicy miało jednak miejsce trzęsienie ziemi, które zniszczyło dużą część metropolii. Petra nigdy nie podźwignęła się po tym upadku, tym bardziej że w międzyczasie szlaki handlowe przesunęły się na północ. W VII wieku naszej ery miasto było już właściwie całkowicie opuszczone, a pamiętały o nim wyłącznie lokalne plemiona Beduinów.

W 1812 roku szwajcarski historyk Johannes Burckhart odwalił akcję swojego życia: przebrał się w arabskie ciuchy i przekonał swojego przewodnika, żeby zabrał go do opuszczonego miasta, które podobno znajdowało się gdzieś na Wadi Musa. To wydarzenie przywróciło Petrę na mapę świata i sprawiło, że szybko stała się ona jednym z turystycznych mustów tego regionu Ziemi.

I weź gdzieś tu szukaj ruin…

Jak się dostać do Petry?

Jak już kilkukrotnie wspominaliśmy, w Jordanii najlepiej dojeżdżać wszędzie wynajętym samochodem, chociaż akurat do miasta Wadi Musa zawiezie Wasz każde biuro turystyczne w kraju. Wejście do parku kulturowego znajduje się we wschodniej części nie tak znowu dużego miasteczka, więc jeśli będziecie już na miejscu, to dostaniecie się tam nawet na piechotę. Parking przed Visitor’s Center jest również obecny, a do tego płatny, ale możecie wziąć przykład z miejscowych (i nas) i zaparkować w niemal dowolnym miejscu. Jest to standardowa praktyka i nikt nie powinien się Was czepiać, o ile nie zastawicie jakiegoś wjazdu.

Do Petry dostaniecie się również autobusem z Ammanu. Pojazd firmy JETT rusza ze stacji Abdali o 6:30 i o 10:30 dojeżdża pod Visitor’s Centre. Co ważne, tym samym busem możecie wrócić do Ammanu o 17:00 (lato)/16:00 (zima). Bilet kosztuje 10 JOD w jedną stronę (także dla dzieci).


Petra a noclegi w Wadi Musa

Jakkolwiek długiej wizyty w Petrze nie planujecie, prawdopodobnie będziecie musieli przenocować w jej okolicy. Tę kwestię jako jedyną radzimy zaplanować z większym wyprzedzeniem, bowiem najlepsze miejscówki w Wadi Musa szybko się wyprzedają, a prawdopodobnie nie chcecie nocować w pokoju bez okien i wentylacji (sprawdziliśmy taką opcję za Was, więc możecie nam uwierzyć na słowo). Dość wyjątkowo jak na Jordanię, w miasteczku jest zatrzęsienie noclegowni (mapka poniżej), aczkolwiek warto je gruntownie sprawdzić przed rezerwacją, bo ceny są wysokie, a standard już nie do końca. Wybierając się do Jordanii, przynajmniej ten jeden nocleg (czy kilka) warto zarezerwować z dużym wyprzedzeniem i pod niego układać dalszy plan.

Booking.com

Petra – bilety i ceny

Cena wjazdu do nabatejskiego Disneylandu może się wydawać horrendalnie wysoka, ale wierzcie nam: wizyta jest warta tych pieniędzy. Zakładając, że jesteście w Jordanii kilka dni (a nie tylko wpadacie przez granicę, bo i taka opcja istnieje), za jedno-, dwu- lub trzydniowy bilet zapłacicie kolejno 50, 55 i 60 JOD (czyli 285, 315 i 340 zł – na dzień pisania tego tekstu). Znacznie sensowniejszym rozwiązaniem jest jednak zakupienie Jordan Pass z opcją wejścia do Petry, która również wyceniona jest na podstawie ilości dni, które chcecie spędzić w Petrze (odpowiednio 70, 75 i 80 JOD). Więcej o Jordan Pass przeczytacie w tym miejscu i radzimy to zrobić, jeśli wcześniej o niej nie słyszeliście.

Odpuśćcie sobie kombinowanie z biletem. Po sieci krążą plotki, że na obszar parku da się dostać za darmola, używając „tylnego wyjścia” od strony drogi prowadzącej do Małej Petry (o niej będzie niżej). Jeśli nadejdziecie z tamtej strony, to turystyczna policja prawdopodobnie od razu Was wypatrzy i będziecie mieli problemik.


Na ile dni do Petry?

Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak bardzo lubicie podobne atrakcje. Od razu napiszemy, że nie ma opcji, żebyście obeszli całą Petrę w jeden dzień, nawet jeśli pojawicie się u jej bram o 6:00 rano (czyli o godzinie otwarcia; bramy zamykają się o 18:00 w lato, a o 16:00 w zimę). Jeżeli więc jedziecie do Jordanii właściwie tylko po to, żeby zobaczyć tę atrakcję, to przeznaczcie na nią co najmniej dwa dni. My byliśmy na miejscu dzień, rozpoczynając zwiedzanie około 10:00 i do tej 16:00 mieliśmy już serdecznie dość. Z drugiej strony, jeśli kiedyś jeszcze zawitamy do Jordanii, to z chęcią wbijemy się do Petry drugi raz, żeby obskoczyć coś nowego.


Petra – jak zwiedzać?

Dochodzimy do najważniejszej części tekstu, czyli porad związanych ze zwiedzaniem Petry. Jeśli obawiacie się, że będąc na miejscu nie będziecie wiedzieli, za co zabrać się na początku, to możecie być spokojni: starożytna stolica sama poprowadzi Was przez większość drogi, a o resztę zadba czytelna mapka, którą powinniście dostać na wejściu.

Droga do parku historycznego widziana z punktu widokowego nad miastem

W Petrze jest kilka atrakcji, które trzeba zobaczyć, ale 90% z nich zobaczycie NA PEWNO i nie musicie się martwić, że niechcący je pominiecie. Należą do nich:

Wszystkie powyższe „elementy” Petry leżą w linii mniej-więcej prostej, biegnącej od Visitor’s Centre do centrum Petry i po prostu nie da się ich pominąć, chyba że wejdziecie do środka z opasce na oczach. Nieco „gorzej” jest z paroma miejscówkami, do których trzeba się dobić. Najważniejsze z nich to:

Tak naprawdę te trzy trasy to wszystko, co powinno Was interesować, jeśli jesteście w Petrze odpowiednio 1, 2 lub 3 dni. To dużo chodzenia w słońcu pod górę, więc oceńcie właściwie Wasze siły. Z drugiej strony, zapewniamy Was, że Petra to jedno z tych miejsc, które KAŻDY powinien zobaczyć i jesteśmy pewni, że po powrocie z niej przyznacie nam rację. Warto więc się „przemęczyć”.

Widok na miasto kawałek po wyjściu z wąwozu

Z centrum Petry rozchodzi się jeszcze kilka innych tras trekkingowych, przeznaczonych dla hardcore’owych piechurów. Trasą nr 6 udacie się na południe, do Sabry. Jest to trekking dość prosty, ale długi, bo będzie trwał ok. 7 godzin. Z kolei trasa na północ, wiodąca przez wspomniane wcześniej „tylne wyjście”, daje Wam możliwość dość długiego (ok. 6 km), ale bardzo „widokowego” trekkingu do Małej Petry. Jeśli NAPRAWDĘ lubicie chodzić, to jest to całkiem spoko pomysł, bo Mała Petra jest zdecydowania warta odwiedzenia.


Mała Petra

Mała Petra służyła jako swojego rodzaju „przedmieścia” swojej większej siostry, a jej nazwa jest jak najbardziej zasłużona. Podobnie jak w „dużej wersji”, znajdziemy tu wąski korytarz prowadzący do „centrum”, a następnie kolejne przejście wiodące na swoisty taras widokowy. Miejscówka jest znacznie bardziej kameralna, a przez to pozbawiona komercyjnego klimatu, który w „głównej” Petrze jest niestety mocno odczuwalny. Co ważne, do Małej Petry wejdziecie za darmo. My podjechaliśmy tam samochodem i byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni – także niewielką ilością turystów. Warto, jeśli macie odrobinę więcej czasu.


Nie będziemy tu opisywać wszystkich atrakcji Petry osobno, bo i na cóż Wam to, skoro na wejściu dostaniecie mini-przewodnik, który opisze Wam najważniejsze budowle i miejsca. Grunt, żebyście mieli świadomość, że poruszanie się po Petrze wcale nie jest takie trudne – tym bardziej, że przez większość czasu będziecie mieli dobry widok na większość parku historycznego.

Petra – praktykalia zwiedzania

Ostatnia sprawa, to jak się do zwiedzania Petry przygotować i czego oczekiwać na miejscu pod kątem czysto praktycznym. Omówimy to w krótkich punktach:


Petra by night

Oryginalnym sposobem na „poczucie” Petry jest wzięcie udziału w spacerze Petra by night. Rozpoczyna się on o 20:30 (poniedziałki, środy i czwartki) i trwa do 22:30. Jego trasa kończy się przy Skarbcu, obstawionym na tę okazję setkami świeczek. Spacer kosztuje 17 JOD (dzieciaki do 10 roku życia wchodzą za darmo), ale aby wziąć w nim udział musicie posiadać bilet na dzienne zwiedzanie – czy to wykorzystany dzień wcześniej, czy dopiero zaplanowane na dzień następny (ale nie później!). Jeśli lubicie takie klimaty, to nie jest to jakaś szczególnie wygórowana cena, ale na pewno nie zastąpi Wam „normalnego” zwiedzania.


I to by było na tyle! Posiadając powyższe informacje powinniście bez problemu poradzić sobie z wyzwaniem, jakim jest zwiedzanie Petry. Resztę informacji – w tym przede wszystkim historycznych – dostaniecie w komplecie na miejscu, ale umówmy się, że i tak raczej nie będziecie się zaczytywać w historii każdego grobowca oddzielnie.

Zainteresował Cię ten wpis? Sprawdź też inne nasze teksty na temat Jordanii albo po prostu zajrzyj do strony zbiorczej Wyprawy z 2019 roku. Zachęcamy Cię również do polubienia naszego bloga na Facebooku – na fanpage‘u często pojawiają się dodatkowe treści.

Exit mobile version