Procedura paszportowa 2022 – jak wyrobić paszport?

Z procedurą paszportową to jest tak, że niby wszystko wiadomo i prosta sprawa, ale tak naprawdę robimy to średnio co 10 lat, a przez ten czas zmienić się może mnóstwo. Jako, że właśnie nadszedł moment, że i my musimy wymienić paszporty na nowe, postanowiliśmy wysmażyć szybką notkę praktyczną związaną z tą procedurą, żeby oszczędzić Wam poszukiwań (których nam nie oszczędzono).

Oto jak procedura paszportowa wygląda na początku 2022 roku, z instrukcjami krok po kroku:

Krok 1: zrób sobie zdjęcie

No chyba, że już masz, ale pamiętaj, że musisz na nim nie tylko wyglądać jak człowiek, ale także być podobna/podobny do siebie. Na miejscu to sprawdzą i nawet każą Ci zdjąć maseczkę, jeśli będą mieli wątpliwości.

Druga rzecz: zdjęcie paszportowe robione jest od frontu i bez nakrycia głowy, ale zakładam, że raczej nie siadacie u fotografa w kapeluszu. Od biedy zdjęcie można zrobić sobie samemu, ale w takim wypadku nie siadajcie na tle ulubionej meblościanki Waszych starych, bo to może nie przejść.

Krok 2: zapłać za paszport

Tu niestety trzeba się trochę naszukać, bo płatność za paszport reguluje się do kasy odpowiedniego urzędu wojewódzkiego. Wystarczy standardowy przelew na konto, tylko idąc do urzędu weźcie ze sobą potwierdzenie płatności.

Wyrobienie nowego paszportu (zakładając, że stary Wam się skończył, a nie że zgubiliście go po pijaku) kosztuje 140 zł, niezależnie od miejsca zamieszkania. Obowiązują pewne ulgi, ale jeśli nigdy wcześniej o owych ulgach nie słyszeliście, to raczej się na nie nie łapiecie.

Krok 2.5 (bonusowy): umów się na wizytę w urzędzie

To krok z gwiazdką, bo nie wszystkie urzędy obsługują cud techniki, jakim jest administracyjny – nazwijmy to – CRM. W Warszawie się to zdarza i na wizytę w urzędzie można zapisać się przez internet, choć nie dotyczy to raczej sytuacji typu z dnia na dzień. To dobre wyjście, jeśli nie potrzebujecie paszportu na gwałt, a wolicie dokładnie zaplanować sobie dany dzień.

Krok 3: idź do urzędu

Urząd, który Cię interesuje, to urząd wojewódzki, ale uwaga: ostatnimi czasy w całej Polsce powstała solidna plejada tak zwanych Terenowych Punktów Paszportowych, więc bardzo możliwe, że nie musicie bujać się przez pół miasta, żeby złożyć odpowiednie papiery. My, na ten przykład, mamy w okolicy aż dwa takie TPP.

Te „terenówki” często tworzone są przy urzędach gminy bądź dzielnicy, ale nie róbcie sami siebie w konia i nie ustawiajcie się karnie w kolejce wszystkich innych petentów. Warto podejść do kogoś zorientowanego i spytać go, jak wygląda sprawa z TPP, bowiem w większości przypadków funkcjonują one niejako w oderwaniu od reszty urzędu i działa w nich osobna maszyna do wydawania numerków. UWAGA: godziny ich otwarcia również mogą być inne niż urzędu „głównego”!

Krok 4: wypełnij wniosek

To zabawne, ale wnioski paszportowe są dostępne TYLKO w miejscu ich składania i nie można ich sobie zassać z internetu. Nie to, żebyście wypełniając je w domu oszczędzili masę czasu, bo to niewielka, specjalnie przycięta karta z miejscem na zdjęcie (nie kleimy go sami na ślinę!) i podstawowe dane. Bez trudu wypełnicie ją na miejscu, czekając aż wyświetli się Wasz numerek.


A można przez internet?

Nie, nie można, a to z powodów, o których piszę poniżej. Takie plany podobno są, ale na razie jeszcze trzeba dymać do urzędu i odstać swoje w maseczce na twarzy.


Krok 5: daj się zidentyfikować

Podchodząc do okienka miejcie przygotowane:

  • Wypełniony wniosek paszportowy
  • Jedno zdjęcie (swoje, a nie jakiekolwiek)
  • Dowód opłaty za paszport
  • Dowód osobisty (najlepiej też swój, ale kto Was tam wie…)
  • Czyste łapska

To ostatnie przyda Wam się do bezproblemowego ściągnięcia odcisków palców i SERIO – czyste ręce solidnie tu pomagają (sam widziałem, jak Pani odesłała jednego delikwenta do łazienki). Dowód osobisty potrzebny będzie do zidentyfikowania Was, ale możecie mieć też swój stary paszport, o ile jest jeszcze ważny.

Cała procedura od tego momentu, wraz ze zdjęciem odcisków, zajmie ok. 5 minut, więc zapomnijcie od braniu wolnego w robocie na pół dnia. Jeśli wzięliście ze sobą stary paszport, to w urzędzie odpowiednio się nim zaopiekują (czytaj: przedziurawią, potną, przedrą itp.), no chyba że jeszcze będzie Wam potrzebny.

Krok 6: czekaj cierpliwie

Jak się okazuje, obecnie na nowy paszport czeka się domyślnie… aż 30 dni. Trochę skandal, ale co robić. Warto mieć to na uwadze, jeśli planujecie dalszy wyjazd i – przykładowo – musicie powoli zabierać się za wypełnianie dokumentów wizowych. Niemniej, wydawanie paszportu może też potrwać krócej (w naszym przypadku trwało zaledwie 1,5 tygodnia) i jeśli tak będzie, to dostaniecie od urzędu powiadomienie: mailowe i/lub telefoniczne, w zależności od preferencji zaznaczonej przez Was na wniosku paszportowym.

Krok 7: odbierz paszport

Wpadnijcie do urzędu, weźcie numerek i 5 minut później powinniście już mieć w ręku świeżutki, nagusieńki paszport. Macie 10 lat, żeby zajebać go wizami od okładki do okładki. Powodzenia!

Dodaj komentarz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?