Kraj naszych najbliższych, północnych sąsiadów nie cieszy się aż takim powodzeniem, jak można by się spodziewać. Oddalona o zaledwie parę godzin ze stolicy, „górna” granica nie jest przekraczana tak często jak niemiecka czy czeska. Litwa to jednak kraj interesujący i, choć jego atrakcje raczej nie należą do wyrywających z butów, to warto poświęcić kilka dni i poznać je nieco lepiej.
Litwa w skrócie:
Wjazd/wiza na Litwę
Na Litwę bez problemów wjedziemy z dowodem osobistym, jako że jest ona częścią Unii Europejskiej. Na jej terytorium możemy przebywać bez dodatkowych formalności do 90 dni.
Do kraju najszybciej dostaniemy się własnym transportem – z Warszawy dojedziemy na miejsce w 4 godziny (do granicy), chociaż aby dojechać do Wilna lub Kowna będziemy musieli poświęcić dodatkowo jeszcze jakieś 1,5 do 2 godzin. Do litewskiej stolicy dolecimy również samolotem z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia (średnia cena biletu w obie strony to ok. 200 zł), a także dojedziemy autobusem. Maszyna firmy Ecolines dowiezie nas do Wilna (z Warszawy) w niecałe 8 godzin, ale zrobi to przez noc, więc nie jest to aż tak bezsensowny pomysł. Cena biletu na taką przejażdżkę to 100-150 zł w jedną stronę.
Bezpieczeństwo i pieniądze na Litwie
Pod kątem bezpieczeństwa Litwa to właściwie Polska 2.0. Zagrożenie terroryzmem jest tu niewielkie, a na rozboje i kieszonkowców musimy tu uważać przede wszystkim w dużych miastach (szczególne w okolicach Ostrej Bramy w Wilnie). Właściwie w całym kraju, ze wskazaniem na południe, dogadamy się po polsku, ale angielski i rosyjski też przejdą. Trochę historycznych naleciałości sprawia, że starsi Litwini mogą czasem patrzeć na Polaków wilkiem, ale te animozje znikają wraz z dorastaniem młodszych pokoleń.
Jeśli chodzi o ubezpieczenie zdrowotne, to z niezbędnych świadczeń medycznych (o ich „niezbędności” decyduje lekarz, opierając się na Waszym stanie zdrowia) skorzystacie za darmo, o ile macie przy sobie kartę EKUZ. Porady lekarzy-specjalistów wymagają skierowania, tak jak w Polsce.
Obowiązującą walutą na Litwie jest euro. Bankomaty są dość szeroko dostępne, podobnie jak kantory w miejscowościach bardziej turystycznych. W mniejszych miejscowościach możecie mieć trudności z płatnością kartą i dotyczy to również niektórych bardziej zadupiastych hoteli czy ośrodków – zwłaszcza tych położonych „poza szlakiem”. Najlepiej mieć w portfelu trochę większą ilość gotówki oraz kartę Revolut/Curve czy podobną.
Atrakcje Litwy
Z Litwą jest ten problem, że jej największe atrakcje rozsiane są po wielu miejscach w kraju, niekoniecznie leżących blisko siebie.
Większość odwiedzających Litwę zaczyna swoją przygodę w Wilnie – kameralnej, sympatycznej stolicy, znanej z wielu kościołów, muzeów i położonej na wzgórzach twierdzy. Jeśli dysponujecie własnym lub wynajętym samochodem, to z Wilna dojedziecie w 1-2 godziny w kilka innych, okolicznych miejsc wartych odwiedzenia. Wśród nich warto wymienić słynny zamek w Trokach czy jeden z geograficznych środków Europy.
Nieco dalej od Wilna leży (na zachód) Kowno oraz (na południe) Druskieniki. W tym pierwszym znajdziecie kolejną porcję klasztorów i muzeów, a w bonusie odbędziecie miły spacer nad szeroko rozlewającą się rzeką; w tych drugich skorzystacie z uzdrowiska, które funkcjonuje na miejscu od bardzo długiego czasu.
Dalsza partia litewskich atrakcji wymaga już nieco dłuższego skoku, choć Litwa generalnie należy do tych krajów, w których warto mieć oczy dookoła głowy, jeśli chodzi o mniej znane, ale sympatyczne miejscówki. Większość z nich oznaczona jest czytelnymi, brązowymi tablicami informacyjnymi.
Z miejsc oddalonych od Wilna/Kowna warto wspomnieć o:
-
Litewskiej części Mierzei Kurońskiej, na którą dostaniecie się z promem z Kłajpedy. Litewskie wybrzeże jest naprawdę niczego sobie – także pod kątem plaż (tu zdecydowanie dobrze zahaczyć o Połągę i okolice); a Mierzeja Kurońska to raj dla wielbicieli natury i spacerów.
- Okolicach jeziora Płotele, gdzie znajdziecie jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych Litwy – Muzeum Zimnej Wojny, zbudowane w całości w byłym silosie nuklearnym. Ten obszar był zdecydowanie naszym największym „odkryciem” na Litwie.
- Wzgórzu Krzyży w Szawłach, będącym jedną z litewskich wizytówek turystycznych, jakkolwiek wyprawa pod nie raczej nie ma sensu, jeśli spędzacie w tym kraju tylko 3-4 dni.
- Pasie litewskiego wybrzeża, które może nie jest najcieplejsze, ale i tak można tam złapać trochę słońca.
Poza tym Litwa to zatrzęsienie lasów i spokojnych wiosek, w których warto się zatrzymać i po prostu odpocząć przez godzinę czy dwie. Nasz północny sąsiad zdecydowanie zachęca do skorzystania z filozofii slow travel i cieszenia się samą podróżą, a nie wyłącznie jej celem.
Ceny na Litwie
Litewskie ceny należą do najniższych wśród państw nadbałtyckich. W większości przypadków są one porównywalne do tych polskich, włączając w to wyższe narzuty w atrakcjach turystycznych. Nie ma co liczyć na piwo w barze za 1 euro, chyba że mówimy o barach w bardziej „zapyziałych” częściach kraju. W Kownie za dwa popołudniowe piwka w lokalu zapłacicie średnio 7,5 euro.
Za nocleg w dobrych warunkach (np. apartament z łazienką w Kownie) zapłacicie od 100 do 150 zł za dwie osoby za noc (hostele będą, rzecz jasna, odpowiednio tańsze). Obiad dla dwóch osób to koszt 10-15 euro (z napojami), a oszczędzić możecie jedynie na transporcie publicznym, który jest nieco tańszy niż w Polsce (o ile będziecie w ogóle z niego korzystać). Koszty wstępu, podobnie jak na Łotwie, są często pomijalne. Standardowy bilet wstępu kosztuje 1-2 euro, choć bywają tu niechlubne wyjątki (np. Muzeum Morza na Mierzei Kurońskiej, które zalicza się do placówek „nowoczesnych”).
Najdrożej, rzecz jasna, będzie w Wilnie i Kownie, choć tu z kolei da się przyoszczędzić na noclegach. W Wilnie konkurencja jest na tyle duża, że można znaleźć atrakcyjne miejscówki dostępne za psie pieniądze (powiedzmy, że do 120 zł na dwie osoby).
Transport i zwiedzanie Litwy
Jak już wspomnieliśmy, po Litwie najlepiej poruszać się własnymi czterema kołami. Stan dróg, pomimo różnorakich krążących legend, jest BARDZO przyzwoity. Powiedzielibyśmy wręcz, że w większości przypadków pod tym kątem Polska może się od północnego sąsiada bardzo wiele nauczyć.
Pomimo istnienia autostrady łączącej Wilno z wybrzeżem, zalecamy korzystanie z bocznych dróg. Nie chodzi tu o jakiekolwiek płatności (tych na razie nie uświadczymy nigdzie w kraju, o ile oczywiście poruszamy się samochodem osobowym do 3,5 t), ale o to, że są one po prostu atrakcyjniejsze wizualnie. O ile do Kowna lepiej dojechać szybko, to zmierzając dalej na zachód zdecydowanie warto zjechać z utartego szlaku i zahaczyć o mniejsze atrakcje po drodze – głównie zamki i stanowiska archeologiczne. „Szybkie” trasy przebiegają również z północy na południe kraju – jedna z nich wiedzie z Kowna „na górę”, a druga to przelotówka pomiędzy Kaliningradem a Łotwą. Na tej trasie znajdują się Szawle i wspomniane wcześniej Wzgórze Krzyży.
Jeżeli wolicie komunikację publiczną lub jesteście na nią skazani, to musicie korzystać przede wszystkim z autobusów. Kolej na Litwie nie jest najlepiej zorganizowana, co obrazuje choćby brak bezpośredniego połączenia z Rygą na Łotwie. Dobrym wyborem „autobusowym” będzie linia LUX Express, łącząca państwa nadbałtyckie między sobą, a także z Polską, Białorusią czy Finlandią. Na litewskie wybrzeże będziecie musieli dostać się komunikacją lokalną (znów lepiej wybrać autobus), bo większe linie operują raczej na linii Wilno-Tallin.
Noclegi i jedzenie na Litwie
Noclegi u naszych północnych sąsiadów znajdziecie bez większych trudności, choć w okresie wakacyjnym warto rezerwować je z wyprzedzeniem – zwłaszcza w Wilnie. W zakresie dostępności miejsc noclegowych panuje swoisty dualizm: miejscowości turystyczne (Wilno, Kowno, wybrzeże Bałtyku) to właściwie hotel na hotelu, natomiast poza utartym szlakiem może być już znacznie gorzej. Podczas naszej majowej wyprawy, w Płotelach funkcjonowało właściwie tylko jedno miejsce, w którym można było przenocować (ale przy okazji był to jeden z naszych najlepszych noclegów na Litwie). Ogólnie warunki noclegowe są akceptowalne, aczkolwiek przy niższych kwotach (do 50 zł/os.) należy liczyć się z pewnego rodzaju przaśnością czy brakami. Na wybrzeży ceny kwater bywają również bardzo wywindowane i to tutaj polecamy najsolidniejszy research.
Kuchnia litewska nie jest ewenementem na skalę światową, choć jeśli lubicie typowe polskie dania, to i u naszych północnych sąsiadów będziecie zadowoleni (o ile w ogóle znajdziecie knajpę z lokalnym jedzeniem – patrz ramka: BONUS: Bałtyckie dziwy, poniżej). Na litewskich stołach królują potrawy z ciasta i różnorodnych mięs (jak choćby karaimskie zapiekane pierogi, bliny czy słynne cepeliny/kartacze), podawane głównie w asyście ziemniaków. Jeśli ograniczacie węgle, to na Litwę lepiej przyjechać z własnym żarciem, no chyba, że jesteście w stanie przejechać cały wyjazd na chłodniku. Lokalne jedzenie jest dość tanie, bardzo syte i zdecydowanie tłuste, więc może to i lepiej, ze Litwini wciąż jeszcze są na etapie doceniania zdobyczy kuchni zagranicznych. W restauracjach w dużych miastach bez trudności znajdziecie wiele knajp serwujących lżejsze śniadania, potrawy vege czy „europejskie” klasyki w stylu nowocześniejszych burgerowni i nieśmiertelnej pizzy.
Nasze wpisy o Litwie:
Poniżej znajdziesz wszystkie wpisy o Litwie, które umieściliśmy na naszym blogu.
Litwa – filmy:
- Film: Majówka 2019 - Zobacz najnowszy film na moim kanale, obrazujący wypasioną majówkę, jaką… ... Czytaj dalej ->
- jeBS! TOPS – Nadbałtyckie alkohole - Chcecie dowiedzieć się, jakie nadbałtyckie alkohole z Litwy, Łotwy i… ... Czytaj dalej ->
- jeBS! TOPS – Dziwne atrakcje Litwy - Zobacz 5 najdziwniejszych atrakcji turystycznych Litwy w naszym krótkim, subiektywnym… ... Czytaj dalej ->
Litwa – wpisy ogólne:
- Pribaltika samochodem od A do Z - Kompletny mega-poradnik dotyczący przemierzania samochodem Litwy, Łotwy oraz Estonii. ... Czytaj dalej ->
Litwa – mapa wpisów:
Na poniższej mapie znajdziesz wszystkie nasze wpisy, które dotyczą konkretnych rejonów i miejsc na Litwie. Kliknij na znacznik, aby przenieść się do odpowiedniego wpisu.