Wyprawa z 2008 roku była wyjazdem, który po raz pierwszy po części sam organizowałem. Czytaj: moją rolą było opracowanie jednego kraju z trzech, a konkretniej – Tajlandii. Przy ówczesnych zasobach zadanie wydawało mi się ambitne i dość karkołomne, a teraz mogę drzeć sobie łacha z młodego, nieporadnego Brewy. Jako, że wyjazd miał miejsce kawał czasu temu, relacja z niego to przede wszystkim opis przygód i wypadków po drodze – tym bardziej, że była spisywana jako jedna z pierwszych na blogu.

Wyprawa 2008 w skrócie

W 2008 roku na circa 2 miesiące wybraliśmy się najpierw pociągiem na Ukrainę, z której ówcześnie (podobnie jak teraz) dało się „po kosztach” dostać do Bangkoku. Po nocy spędzonej w Kijowie i dniu w samolocie wylądowaliśmy w stolicy Tajlandii, z której – wynajętym samochodem – od razu ruszyliśmy na północ tego kraju. Trasa powiodła nas m.in. przez Ayutthayę, park narodowy Khao Yai, Khon Kaen i Chiang Mai, po czym zakończyła się w Chiang Rai. Stamtąd, już bez samochodu, przebiliśmy się do Laosu, gdzie – po nieudanej próbie trekkingu na północy – zmieniliśmy kierunek podróży na południowy. Po wizycie w Luang Prabang i spędzeniu paru dni w okolicach miasteczka Pakse znów stanęliśmy na granicy, tym razem z Kambodżą. Tu „zaliczyliśmy” stolicę, „króliczą wyspę” na południu oraz, rzecz jasna, Angkor. Po powrocie do Tajlandii udaliśmy się na moment na południe, by chwilę odsapnąć na Ko Phi Phi, po czym kilka ostatnich dni wyjazdu spędziliśmy na czczych rozrywkach w Bangkoku.

Poniżej znajdziecie listę postów dotyczących Wyprawy z 2008 roku, podzieloną na sekcje poświęcone konkretnym etapom. Jak wspomniałem wyżej, zarówno sam wyjazd, jak i posty go dotyczące mają charakter archiwalny, ale jako inspiracja czy lektura rozrywkowa sprawdzają się znakomicie.

Przygotowania do Wyprawy:

Ukraina:

Kijów - Czerwony Uniwersytet

Czerwony Uniwersytet definitywnie jest czerwony

Tajlandia:

Lop Buri

Kilka makaków i małpa*

Laos:

Granica tajsko-laotańska

Najszybszy sposób na znalezienie się w Laosie

Kambodża:

Angkor Wat

Angkor Wat o 6:00 nad ranem. Jak na wyprzedaży w Biedronce

Jeśli ta Wyprawa Cię nie interesuje, tutaj znajdziesz spis moich pozostałych, dłuższych wyjazdów. Na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.