W 2012 roku wybrałem się na Filipiny (i nie tylko) w największym składzie, jaki (jak do tej pory) zdarzyło mi się „prowadzić”. Był to ostatni wyjazd z cyklu, który prywatnie nazywam „starożytnym” – zaraz po niej, wykorzystując niemal dwuletnią przerwę pomiędzy dłuższymi Wyprawami, rozpocząłem pisanie niniejszego bloga, który sporo zmienił w moich przyzwyczajeniach wyjazdowych. Podczas Wyprawy z 2012 udało nam się spędzić około 2 tygodni na Filipinach, a w międzyczasie zahaczyliśmy jeszcze o Singapur (zupełnie spontanicznie), Hong Kong oraz… Tel Aviv.

Wyprawa 2012 w skrócie

Po lądowaniu w Manili (do której dostaliśmy się po przejściach z liniami lotniczymi El Al) spędziliśmy tam jeden dzień, a następnie pokręciliśmy się po okolicy metropolii, odwiedzając między innymi wulkan Taal. Następnie udaliśmy się na rajski Palawan, by eksplorować jaskinie, wyspy i plaże, przy okazji unikając deszczu. Po krótkiej wycieczce na Cebu postanowiliśmy zrobić sobie wakacje od wakacji i polecieliśmy na kilka dni do Singapuru, by z niego wrócić na filipiński Luzon i niemal zginąć w Sagadzie. Po spóźnieniu się na samolot lecący z Clark, ostatecznie trafiliśmy do Hong Kongu, a po kilku dniach – z dziwną przesiadką w Tel Avivie – wróciliśmy do Polski.

Poniżej znajdziecie listę wpisów dotyczących Wyprawy z 2012, podzieloną na sekcje poświęcone konkretnym krajom i etapom podróży. Pomimo tego, iż posty powstały po upływie długiego czasu od zakończenia wyjazdu, postarałem się zaktualizować je o niezbędne porady praktyczne, z których kilka jest z rodzaju tych ponadczasowych. Na pewno jednak możecie korzystać z nich w ramach inspiracji.

Przygotowania:

Filipiny:

Tarasy ryżowe w Banaue - Filipiny

Tarasy ryżowe w Banaue – Filipiny

Singapur:

Singapur - Orchard Road

Singapur – Orchard Road

Hong Kong:

Hong Kong - widok z The Peak

Widok z The Peak przy takiej se pogodzie

Izrael:

"Bezdomni" w Tel Avivie

„Bezdomni” w Tel Avivie

Jeśli ta Wyprawa Cię nie interesuje, tutaj znajdziesz spis moich pozostałych, dłuższych wyjazdów. Na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.