Piekielny załadunek

Mongolski dziadek zaprowadził nas do „naszego” UAZa ok. godziny 10:00. Już w drodze zapewniał nas, …

O mapach i UAZach, czyli transport kołowy w Mongolii

Dworzec kolejowy w Erdenet nie zaskoczył nas zbytnio swoją wystawnością. Ot, jakaś tam buda, trochę …

Mongolski wehikuł czasu

Część podróży od granicy rosyjsko-mongolskiej zaczęła się od kolejnej krotochwili.

Kolejowe żarełko

Wracając jeszcze do kwestii puree, warto kilka zdań poświęcić żarciu w transsibie.

Maraton nowosybirski

To CHYBA było w Nowosybirsku. Raz na jakiś czas na trasie trafia się dłuższy postój, …

Jedzie transsib z daleka…

Mogłoby się wydawać, że podróż transsibem to przygoda życia. Piękne krajobrazy, nowi ludzie, wymiana doświadczeń …

Wyprawa 2014 – cel obrany!

Zupełnie niespodziewanie postanowiłem skomponować doniesienie z frontu walki o najnowszą wyprawę. Będzie krótko, na temat …

Pozdrowienia z Moskwy

Moskwa. Kosmopolityczny moloch, trzeci Rzym i miasto siedmiopasmowych ulic… Wystarczająco górnolotnie zacząłem? Fajo, to lecimy …
error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?