Bangkok na zdjęciach (40 zdjęć!)

Jeśli chodzi o fotografię, Bangkok to niesłychanie wdzięczny model. Feria barw, pomarańczowe zachody słońca i nieustanny, kotłujący się chaos sprawiają, że miasto to dostarcza niesamowitych wrażeń estetycznych… jeśli tylko wiemy, gdzie pójść. Moja trzecia wizyta na miejscu dała mi wiele okazji do strzelenia fajnych fotek, z których 40 możecie obejrzeć poniżej. Zapraszam na małą foto-wycieczkę po stolicy Tajlandii!

Ulice Khao San i Rambuttri

Okolice ulic Khao San i Rambuttri to turystyczne centrum Bangkoku. To właśnie tu znajduje się najwięcej hoteli i hosteli, jak również cała masa – przeważnie dość drogich – knajp i barów. Na szczęście wieczorem na Rambuttri rozstawiają się także typowe dla Azji food stalle, w których najecie się do syta za zaledwie kilkadziesiąt bahtów. Wieczór to zresztą najlepsza pora na wizytę w tej okolicy. Jeśli tylko nie przeszkadzają Wam tłumy turystów, to właśnie na Khao San bez trudu kupicie słynne tajskie podróby oraz całą masę przeróżnych pamiątek; a na Rambuttri usiądziecie na piwku w miejscu, w którym przerażająco głośna muzyka nie będzie zagłuszać wszelkich rozmów.

Pałac królewski

Pałac królewski w Bangkoku jest w ciągłym użyciu, więc nawet jeśli wejdziecie do środka kompleksu, to obejrzycie go głównie z zewnątrz. Mi na szczęście udało się być pod kompleksem podczas wyjątkowo łaskawej złotej godziny, kiedy zachodzące słońce uwydatniło oblepione złotem kopuły składowych budowli.

Wat Pho

Wat Pho to jedna z najważniejszych tajskich świątyń, a przy okazji chyba najbardziej spektakularna. Kompleks jest również domem dla wyjątkowo wielkiego Leżącego Buddy oraz dziesiątek kolorowych stup, które aż proszą się o zdjęcia.

Wat Arun

Położona naprzeciwko Wat Pho Wat Arun to jedno z moich ulubionych miejsc w Bangkoku. Tłum ludzi na miejscu tylko dodaje jej kolorytu, będącego zasługą przede wszystkim setek tłuczonych naczyń, których częściami ozdobiona jest świątynia. Budowla robi ogromne wrażenie niezależnie od pory dnia.

Chinatown

Chinatown jest WASZYM miejscem, jeśli macie ochotę na zakupy ton chińskiego, taniego badziewia oraz pamiątek. Położone nieco dalej od turystycznego centrum, jest łatwo dostępne za pośrednictwem boat taxis (o których dość wyczerpująco pisałem tutaj) i stanowi doskonały pretekst do wyrwania się z jednego tłumu ludzi do drugiego. Tutaj nieokiełznany, tajski chaos zyskuje dodatkowe ozdobniki pod postacią chińskich daszków i klimatycznych lampionów.

Kilka innych miejsc

Poza lokalizacjami uber-turystycznymi, Bangkok ma w swoim wachlarzu masę innych atrakcji, na które natkniemy się podczas leniwego spaceru po mieście, podlewanego litrami spożywanych płynów. Oto kilka z tych, które najbardziej spodobały się mojemu obiektywowi:

Podobał Ci się ten wpis? Możesz poczytać inne moje posty o Tajlandii lub o Wyprawie z 2018 roku i polubić mój blog na Facebooku – często wrzucam tam dodatkowe treści.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?