Warszawski spacer: Park Rzeźby na Bródnie
Są takie dzielnice Warszawy, które raczej nie pojawiają się w planach odwiedzających stolicę turystów. O ile Śródmieście, Mokotów, Żoliborz czy Wilanów to żelazne punkty programu niemal każdej wycieczki po tym mieście, o tyle jakieś tam Bemowa, Wawry czy Bródna nawet nie przechodzą przez myśl nie tylko przyjezdnym, ale czasem nawet samym Warszawiakom. A to może być błąd, jak przekonaliśmy się z Agatką w zeszły weekend.
Na Bródno trafiliśmy przypadkiem, szukając „wyjazdowego” miejsca na dłuższy spacer z psem, leżącego jednak na tyle blisko, by 4-miesięczny szczeniak nie obsrał się na kwadratowo przez długą podróż samochodem. Przy okazji chcieliśmy również zobaczyć coś ciekawego, więc fraza bródnowski Park Rzeźby od razu nas zainteresowała.
Ten „park w parku” powstał w 2009 roku z inicjatywy rzeźbiarza i performera Pawła Althamera, który zaprosił do współpracy wielu innych artystów z całego świata… w tym także tych znanych z dość specyficznych pomysłów.
W wyniku działań artysty, wspieranych przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz urząd dzielnicy Targówek, na terenie Parku Bródnowskiego stanęło kilkanaście instalacji artystycznych, z których przynajmniej kilka jest wartych zatrzymania się chociaż na krótką chwilę.
Aby „złapać je wszystkie” można posłużyć się rozstawionymi po Parku mapami (albo tą), ale Park Bródnowski jest na tyle sympatyczny sam w sobie, że nie trzeba tego „zwiedzania” traktować zbyt restrykcyjnie. Na Kratę, Przewrócony domek herbaciany (z którego ktoś już zajumał trochę metalowych elementów) czy Anioła Stróża natkniemy się prędzej czy później, łażąc po zielonych alejkach i zastanawiając się, jak Park Bródnowski będzie wyglądał po renowacji zbiornika wodnego (in progress).
Na miejscu można też usiąść w kilku sezonowych lokalach (bezalkoholowych, żeby nie było) i przy kawce czy innym soczku nasłuchiwać dźwięków Nie jesteś sam – instalacji dźwiękowej, która również stanowi część wystawy (i za pierwszym razem może wzbudzić mocne zdziwienie). Fanatycy sztuki współczesnej mogą z kolei podjąć wyzwanie znalezienia wszystkich kolorowych Interwencji Katarzyny Przezwańskiej czy trzech elementów instalacji Do odnalezienia Chińczyka Aia WeiWeia. Ten, poproszony o jakiś wkład w wystawę, przyjechał na miejsce i w trzech oddalanych od siebie o około 100 metrów punktach zakopał szczątki replik waz z XIV wieku. Gwoli ścisłości, właśnie tego typu dzieła każą mi czasem wątpić w wartość sztuki nowoczesnej, ale powiedzmy, że dopóki takiej skorupy nie odkopie nasz pies, to nie będę się czepiał.
Aby ogarnąć wszystkie eksponaty Parku Rzeźb na Bródnie będziecie potrzebowali około godziny, może ciut więcej. To idealna miejscówka na „szybki” weekendowy spacer, jeśli nie chce Wam się ruszać tyłka gdzieś dalej. Jeśli z kolei jesteście spoza Warszawy, to możecie śmiało założyć, że w będziecie jednymi z nielicznych przyjezdnych, którzy tutaj dotrą. Zawsze to jakiś powód, żeby się pochwalić.
Zainteresował Cię ten wpis? Poczytaj także inne notki z kategorii wyjazdów w Polskę – może znajdziesz coś dla siebie!