Bordżomi, czyli gruzińska Krynica

Gruzińskie Bordżomi okres świetności ma już za sobą, ale nadal można do niego zajrzeć. Zobacz, …

Skok do Khao Sok, czyli dzicz dla każdego

Ostatnio zauważam, że coraz więcej odwiedzających południową Tajlandię znajomych, ma ochotę nie tylko na beztroskie …

Pszczyna, czyli żubry… na zamku?

Śląska Pszczyna może wydawać się bardzo niepozorną miejscowością, ale - jak zwykle - pozory mogą …

Ekspresowy Erywań

Naszym pierwszym przystankiem w Armenii była jej stolica – Erywań. Miasto to w większości przewodników …

Zakurzona codzienność Phnom Penh

Jest 10:00, kiedy wreszcie udaje mi się wyjść z mieszkania moich znajomych, ulokowanego przy samym …

Wieczór w Cat Ba, czyli ucieczka z burdelu

Po dniu pełnym słońca i skalno-kajakowo-jaskiniowo-małpich wrażeń, mieliśmy przed sobą ostatni wieczór w Cat Ba. …
error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?