Cypr poza sezonem – instrukcja użytkowania
Cypr. Słoneczna wyspa na Morzu Śródziemnym, powszechnie obierana jako wakacyjny cel już nie tylko przez wszechobecnych Rosjan, ale również przez Polaków. Od czerwca do września panuje tu nieznośne wręcz gorąco (przynajmniej jak dla mnie – średnio 30-32 stopnie), ale na szczęście sezon wakacyjny obejmuje też chłodniejsze miesiące: maj i październik (średnio około 26 stopni). Jeśli zależy nam na mniejszej ilości turystów, ale wciąż chcemy załapać się w jako-taki sezon, na Cypr możemy również pojechać w kwietniu lub listopadzie, kiedy temperatura oscyluje w okolicach ludzkiego komfortu termicznego, a przemysł turystyczny powoli przygotowuje się do snu zimowego.
Wreszcie, jeśli lubimy trochę pokombinować, nie straszne nam pewne przeciwności losu oraz przymus zasuwania na prowiancie, możemy skoczyć na Cypr totalnie poza sezonem, czyli od grudnia do marca. Oto krótki wywód na temat tego, jak zaplanować sobie podobny wyjazd.
W internecie krąży informacja, że Cypr to najbardziej słoneczna wyspa Europy, mogąca pochwalić się aż 300 dniami w roku, podczas których chmury nie przesłaniają słońca. Najwięcej dni chmurnych, a więc czasem także deszczowych, przypada na miesiące zimowe. Nie należy jednak dać się zwariować. Stety-niestety, globalne ocieplenie robi swoje i sprawia, że z roku na rok na Cyprze jest w zimę coraz cieplej i mniej deszczowo. Podczas naszego 7-dniowego wyjazdu doświadczyliśmy dwóch kompletnie bezchmurnych dni, 4 dni z całkiem akceptowalną pogodą, kiedy to słońce raczej było niż go nie było, a także jednego dnia deszczowego, który zresztą udało nam się oszukać. Jeśli więc zadajecie sobie pytanie, czy na zimowy wypad na Cypr zabierać szpanglasy przeciwsłoneczne, to odpowiedź brzmi: jak najbardziej!
Dzień: zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie
Efektywne wykorzystanie zimowego dnia na Cyprze wymaga odrobiny samodyscypliny i planowania. Niezależnie od tego, czy chcecie poruszać się komunikacją publiczną, czy wynajętym samochodem, Wasz dzień zwiedzania (czy też plażowania, o ile dacie radę w niższej temperaturze) powinien zacząć się w okolicy 8:00-9:00 rano. Super-optymalną porą wstawania jest 7:00, bo wtedy robicie to razem ze słońcem, ale może bez przesady – w końcu przyjechaliście tu też trochę odpocząć.
Dlaczego stosunkowo wczesne wstawanie jest takie ważne? Ano dlatego, że słońce – przynajmniej na przełomie grudnia i stycznia – zachodzi tu już w okolicach godziny 17:00, szybko i efektywnie odcinając Was od czynnika najważniejszego przy chęci obejrzenia czegokolwiek. Nawet jeśli będziecie w górach przy bezchmurnej pogodzie, ciemność zaskoczy Was najpóźniej jakieś 15-20 minut po zachodzie. No i jeszcze jedno – większość płatnych atrakcji jest zamykana poza sezonem o godzinie 15:30. Warto wziąć to pod uwagę przy planowaniu trasy.
Najprościej mówiąc – na zwiedzanie Cypru poza sezonem macie każdego dnia jakieś 8-9 słonecznych godzin.
Co można robić w ciągu dnia? Właściwie wszystko, ale należy pamiętać o paru zasadach:
- Nie wszystko jest otwarte – o ile atrakcje turystyczne są poza sezonem generalnie dostępne (patrz niżej), to – nawet w ciągu dnia – pozamykane mogą być niektóre restauracje i sklepy kierujące swoją ofertę głównie do turystów. Dotyczy to zwłaszcza mniejszych miejscowości;
- Warto wziąć prowiant – w związku z powyższym, na drogę warto wziąć sobie jakieś podstawowe jedzenie: kanapki, jakieś czipsy i inne zapchajkałduny. Może się bowiem okazać, że planowany, większy posiłek nie dojdzie do skutku ze względu na brak otwartych knajp (a czasem nawet sklepów);
- Uwaga na dni wolne od pracy – jedna sprawa, że na Cyprze jest ich sporo (oficjalnie: 15); druga, że zaliczają się do nich całe Święta Bożego Narodzenia (włącznie z wigilią) oraz 1 i 6 stycznia. Nieco inaczej niż u nas, w te dni nie pracuje na Cyprze prawie nikt, włączając w to cały sektor publiczny (do którego zaliczają się muzea i atrakcje turystyczne). Warto też wziąć pod uwagę, że w środy na Cyprze generalnie pracuje się krócej. Cholerne leniuchy.
- Właściwe planowanie dojazdów – nic tak nie denerwuje, jak marnowanie połowy dnia w samochodzie/autobusie, kiedy na zewnątrz świeci piękne słońce. Nie planujcie dłuższych przejazdów na godziny dzienne – będziecie mieli na nie masę czasu po zapadnięciu zmroku.
Dużym, ogólnym plusem Cypru jest to, że wiele atrakcji – szczególnie tych leżących poza utartym szlakiem – jest darmowych. Zaliczają się do nich na przykład opuszczone wioski, miejskie ruiny (np. w Famaguście/Gazimaguście) czy kościoły/meczety. Jest też jeszcze jedna kwestia związana ze zwiedzaniem, której nadałem znaczącą nazwę…
W czasie deszczu na Cyprze się nudzą
Kwestią problematyczną podczas zwiedzania Cypru są dni deszczowe. Większość ważnych, cypryjskich atrakcji znajduje się pod chmurką, a jeśli nie chcemy zmoknąć, do dyspozycji pozostają nam wyłącznie muzea w większych miastach i atrakcje „nocne” (patrz niżej).
Warto jednak pokombinować. W naszym przypadku pomogło po prostu spojrzenie w niebo i wytyczenie danego dnia trasy w kierunku, w którym na niebie było najmniej chmur. Już po 20 minutach udało nam się uciec przed deszczem, który dosłownie zalewał Limassol i wjechać na obszar skąpany w słońcu. Warto pamiętać, że Cypr jest w sumie dość niewielką wyspą, dodatkowo przedzieloną całkiem solidnym pasmem górskim. Jego pokonanie zajmuje jednak maksymalnie godzinę (włączając w to ewentualną kontrolę graniczną), a góry mają to do siebie, że zatrzymują niskie, deszczowe chmury. W niektórych przypadkach już podjechanie na niższe przewyższenie może zdziałać cuda – 31 stycznia my wybraliśmy Lefkarę i okolicę, a Beacie udało się nawet chwilę poopalać.
Po zmroku: żarcie, jazda i kombinowanie
Znacznie mniej kolorowo (dosłownie) robi się po zapadnięciu zmroku. Jedną sprawą jest to, że trudno jest wtedy cokolwiek zobaczyć (ważna sprawa: na Cyprze nie umieją jeszcze za dobrze w doświetlanie obiektów – traci na tym choćby fenomenalny akwedukt w Larnace), drugą to, że jest po prostu ZIMNO.
Poza sezonem na Cyprze wraz ze słońcem szybko znika ciepełko. Temperatura spada niejednokrotnie do poziomu mniej niż połowy tej dziennej i z 20 stopni może się nagle zrobić 6-8. Na tę okazję warto wozić ze sobą ciuchy na zmianę – nie ma z tym problemu, jeśli wszystkie bagaże wozicie ze sobą, ale jeśli macie jedną bazę i skaczecie z niej w różne miejsca, to trzeba o tym pamiętać.
Nie jest jednak tak, że po zachodzie słońca na Cyprze kompletnie nie ma co robić. Oto kilka moich propozycji:
- Biesiadowanie – tak, BIESIADOWANIE, a nie po prostu jedzenie. Jedna nasiadówka przy cypryjskim meze (lokalnym zestawie kilku-kilkunastu potraw serwowanych w małych porcjach) to około 2 godzin dobrze i pysznie zagospodarowanego czasu. Przyjemność można przeciągnąć zamawiając jakieś piwo lub winko i po prostu chłonąc klimat i ciepło miejsca, w którym siedzicie. Jeden wieczór z głowy, choć nastawcie się na spory wydatek (rzędu 100-150 zł), jeśli „mezujecie” w większym mieście.
- Niektóre atrakcje – część cypryjskich, bezpłatnych atrakcji dostępnych jest także po zmroku, a oglądanie ich w takiej odsłonie może być całkiem fajnym doświadczeniem. Przykładowo, Meczet Umm Haram pod Larnaką jest wprawdzie zamknięty w nocy, ale oblegające go hordy kotów – zdecydowanie nie. Jest to więc świetne, wieczorne miejsce dla kociarzy. Wrak statku Edro III w okolicach Pafos również może być wieczorem niesamowicie klimatyczny, zwłaszcza jeśli podjedziemy do niego podczas pełni księżyca na bezchmurnym niebie. Ach, no i zostaje jeszcze metoda „na cebulę”, o której pisałem wyżej. Grobowce Królów w Pafos zwiedza się zupełnie inaczej przy świetle latarek czołowych…
- Większe miasta – Pafos, Limassol, Larnaka, Kyrenia, Famagusta czy wreszcie Nikozja… W każdym z tych miast da się spędzić efektywnie kilka godzin wieczornych. Co prawda muzea i atrakcje będą już pozamykane, ale część obiektów jest podświetlona, a do tego dochodzą restauracje czy promenady spacerowe. Ubierzcie się ciepło i na miasto!
- Dojazdy – popołudnie i wieczór to idealny moment na dłuższe przejazdy pomiędzy bazami. Cypr może nie jest dużą wyspą, ale jeśli chcemy dostać się – przykładowo – z Kyrenii do Limassol, to jednak trzeba poświęcić te półtorej godziny. Najlepiej zrobić to właśnie po zmroku, kiedy nigdzie już nam się nie spieszy – na pewno dzięki temu nasza jazda będzie też bezpieczniejsza. Minusem w tym przypadku będzie to, że podczas długiej drogi najczęściej ominiemy kilka ciekawych punktów na mapie, o które w ciągu dnia na pewno chcielibyśmy zahaczyć. Jeżeli bardzo nam na nich zależy, to następnego dnia można się po prostu do nich cofnąć – my planowaliśmy tak, by takie skoki wstecz były po prostu jak najkrótsze.
- Wcześniejsze chodzenie spać – jakkolwiek lamersko by to nie brzmiało, chodzenie spać po 21:00 to niezły pomysł, jeśli zależy nam na maksymalnym wykorzystaniu światła słonecznego. My jednak nie daliśmy rady się zmusić i kładliśmy się zazwyczaj koło 23:00.
- Aktywności „importowane” – wreszcie, dobrym pomysłem będzie zabranie na zimowy Cypr urządzenia z dostępem do Netflixa i jakiejś książki. Relaks to relaks, więc jeśli na zewnątrz jest ciemno, zimno i pada, to czemu nie spędzić wieczoru przy ulubionym serialu i chlaniu browarów? Hint: jeśli nocujecie w pokoju hotelowym wyposażonym w większy telewizor, niezłym pomysłem będzie zabranie/kupienie na miejscu kabla HDMI, żeby nie wlepiać się cały czas w 15-calowy ekran.
Hej. Czym podróżowaliście? Samochód czy transport publiczny? Koszty? Dostępność?
My podróżowaliśmy samochodem. Szczegóły tutaj: https://jedzbawsie.pl/2018/02/06/samochodem-po-cyprze/