Subiektywne TOP 8: nieznane atrakcje Cypru

Nie ukrywam, że jednym z moich priorytetów podczas KAŻDEGO wyjazdu – czy to Polskę, czy za granicę – jest zobaczenie nie tylko atrakcji znanych i podziwianych, ale także (a może nawet: przede wszystkim) zahaczenie o miejscówki, których próżno szukać w najpopularniejszych przewodnikach czy na poczytnych blogach. Nasz noworoczny wyjazd na Cypr był pod tym kątem iście złotymi żniwami, bowiem praktycznie każdego dnia udawało nam się zajrzeć do miejsc, które mozolnie odnajdywałem na n-tych z kolei stronach wyników w Google czy przypadkowo namierzałem w aplikacji Maps.me.

Poniżej z dumą prezentuję więc spis TOP 8 niestandardowych i mniej znanych atrakcji Cypru, mając nadzieję, że coś z tego trafi w Wasze gusta, a następnie do planu Waszych własnych wojaży.

Poniższy spis stanowi wyciąg z kilku wpisów na blogu. Pod każdą atrakcją znajdziecie link do notki, w której dane miejsce opisane jest dokładniej, nieraz przy wsparciu krótkiego filmu. Na dole wpisu natkniecie się również na mapkę, na której – zgodnie z moją najlepszą wiedzą – naniosłem wszystkie opisywane punkty.

8. Kocie „klasztory”

Moja Beata zapewne umieściłaby te miejsca na pierwszym miejscu, ale ja subiektywnie uznałem, że masa sierściuchów zgromadzonych w jednym punkcie niekoniecznie musi podpalać tyłek każdemu z moich czytelników.

Na Cyprze znajdziecie dwa „słynne”, kocie budynki sakralne: jeden islamski, a jeden chrześcijański – do wyboru, do koloru. Pierwszy z nich znajduje się w administracyjnych granicach Larnaki i jest przy okazji jednym z najświętszych muzułmańskich miejsc na Wyspie. Mowa o Hala Sultan Tekke, czyli meczecie znanym również z sąsiadującego z nim słonego jeziora, w którym w sprzyjających okolicznościach moczą się słitaśne flamingi.

Z kolei klasztor św. Mikołaja od kotów to już miejsce w pobliżu Limassol i do niego trafić trudniej. W obu przybytkach znajdziecie zatrzęsienie futrzastych zwierzątek, które nie tylko nie będą się Was bały, ale nawet mogą nieco przestraszyć WAS – głównie swoim natręctwem i staraniami o wzięcie ich na ręce lub chociaż kolana. Jeśli Wy lub Wasza druga połówka uważa koty za najwspanialsze stworzenia pod słońcem, to przygotujcie się na co najmniej godzinę słuchania zrelaksowanego mruczenia.

O Hala Sultan Tekke poczytacie tu, natomiast w tym wpisie dowiecie się więcej o klasztorze św. Mikołaja od kotów. Tak – gość naprawdę miał taką ksywę.

7. Opuszczona wioska Souskiou (i nie tylko)

Souskiou ląduje na 7 miejscu głównie dlatego, że sam miałem okazję przyjrzeć się jej wyłącznie z oddali. Opuszczone miasteczka, wioski i pojedyncze domy to na Cyprze – stety-niestety – nie rzadkość, a sytuację tę Wyspa zawdzięcza rzecz jasna stosunkowo niedawnemu konfliktowi zbrojnemu między Grecją a Turcją. Souskiou jest jedną z największych tego typu miejscowości, a o jej atrakcyjności decyduje bardzo malownicze położenie i stosunkowo niewielka odległość od Pafos.

O wiosce Souskiou możecie przeczytać więcej w moim wpisie na temat atrakcji okolic Pafos.

6. Droga do Kantary

Droga pomiędzy Kyrenią i Kantarą jest przez turystów uczęszczana stosunkowo rzadko, bo i sam położony nieco dalej półwysep Karpas nieczęsto znajduje się w czołówkach turystycznych zestawień na temat Cypru. Nie trzeba jednak jechać aż tak daleko, żeby zobaczyć coś ciekawego. Podążając nadmorską trasą w kierunku zamku w Kantarze, pamiętajcie o spoglądaniu w lewo. Już po paru kilometrach napotkacie na pierwsze, zagadkowe ruiny, a będzie ich jeszcze kilka. Nikt raczej nie powie Wam, co konkretnie oglądacie (podejrzewam, że budynki również padły ofiarą wspomnianej wcześniej wojny), ale trudno o lepsze miejsca na krótką przerwę na rozprostowanie kości.

O tym, po co w ogóle jechać do cypryjskiej Kantary, przeczytacie więcej w tym miejscu.

5. Agios Sozomenos

Agios Sozomenos to kolejny, niechlubny reprezentant pokłosia konfliktu grecko-tureckiego. W tej totalnie zrujnowanej wiosce znajdziecie jednak bardzo malownicze pozostałości XVI-wiecznego kościoła, które z nawiązką wynagrodzą Wam dość uciążliwy dojazd na miejsce. Wścibski turysta może tu spędzić sporo czasu, bowiem w najbliższej okolicy jest jeszcze kilka dodatkowych, wolnostojących ruin, po których można kręcić się do woli i… ZA DARMO.

Krótki film, w którym przedstawiam szerzej Agios Sozomenos, obejrzycie tutaj.

4. Warosia

Niespodzianka! Warosia to kolejne opuszczone miejsce, ale tym razem znacznie młodszej daty. Ta wypoczynkowa miasto-dzielnica Famagusty przyczyniła się do chwilowego ożywienia miasta, które w zamierzchłych czasach było jednym z najważniejszych na Cyprze… Ale potem przypłynęli Turcy i wszystko poszło w piździec. Z tego względu wielkie centrum wypoczynkowe, jakim kiedyś była Warosia, do 2020 roku stało puste i straszyło wybitymi szybami, wrakami samochodów oraz ruinami muzeum, z którego podobno do tej pory nie zabrano eksponatów.

UPDATE z marca 2023: Warosia od października 2020 roku jest częściowo otwarta dla zwiedzających, a Agatce udało się ją odwiedzić. Jej wrażenia sprawdzisz tutaj.

3. Lotnisko w Nikozji

Tak naprawdę o pozycji w rankingu tego miejsca świadczy wyłącznie jego potencjalna epickość, a nie możliwość dostania się do środka. Lotnisko w Nikozji również przestało funkcjonować w wyniku wojny i również nigdy nie zostało przywrócone do użytku. Przez krótki okres było strzeżone gorzej niż Varosia i paru osobom udało się dostać do środka, dzięki czemu do internetu trafiły zdjęcia zrujnowanych, dokumentnie obsranych przez ptaki poczekalni czy wraków stojących na pasie startowym samolotów. Dziś na ten obszar turyści raczej już się nie dostaną, ale próbować można, zwłaszcza że jest na to kilka zupełnie legalnych (choć czasochłonnych) sposobów.

Lotnisko w Nikozji - brama główna

Główny wjazd na lotnisko – najdalej jak udało nam się dotrzeć

Listę wzmiankowanych sposobów przedstawiłem w oddzielnym wpisie na temat Nikozji i jej okolic.

2. Edro III

Edro III to – nareszcie – atrakcja kompletnie niezwiązana z wojną. Wrak tego pechowego statku stoi sobie smętnie u południowo-zachodniego wybrzeża Wyspy i kusi doskonałymi ujęciami, z których najlepsze zafunduje Wam złota godzina. Parę lat temu jakiś wariat umożliwił innym matołom dostanie się na pokład jednostki, ale cypryjska policja szybko usunęła prowizoryczną drabinę. Zapewniam jednak, że unoszący się tuż przy brzegu wrak jest wystarczająco fajowy i bez ryzykowania śmiercią podczas prób wspięcia się na śródokręcie.

Edro III został przeze mnie sfilmowany z powietrza, a powstałe krótkie, „edukacyjne” video możecie obejrzeć tu.

1. Kościół Agioi Saranta

To miejsce, pomimo iż stosunkowo niepozorne, kompletnie skradło moje czarne serce. Położony rzut granatem od Larnaki kościółek jest kompletnie nie do namierzenia, jeśli nie wiecie o jego istnieniu. Jeśli jednak wiecie, to wstyd być w okolicy i nie odwiedzić małej, wykutej w skali świątyni, z której baśniowo-romantyczny klimat wylewa się niczym ouzo na greckim weselu. Jest też bardzo duża szansa, że tę miejscówkę będziecie mieli wyłącznie dla siebie, bowiem droga do niej jest nieprzejezdna dla jakiegokolwiek autokaru.

Agioi Sarantę możecie obejrzeć sobie lepiej na krótkim filmiku, który znajdziecie w tym miejscu.

Na poniższej mapce zaznaczyłem wszystkie opisane powyżej, niestandardowe atrakcje Cypru (rozbite na konkretne lokalizacje). Dołożyłem wszelkich starań, żeby zaznaczyć je Wam co do metra, ale może okazać się, że w przypadku niektórych pomyliłem się nieznacznie – w razie czego dopytajcie miejscowych.

Podobał Ci się ten wpis? Możesz poczytać inne notki o Cyprze lub polubić mój blog na Facebooku, gdzie na bieżąco informuję o nowych wpisach i wrzucam dodatkowe treści.

komentarze 4

  1. Marta 9 lipca 2018
    • Brewa 9 lipca 2018
  2. Fajne Podróże 25 września 2018
  3. bedejakwroce 25 lutego 2020

Dodaj komentarz:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Podobało się? Może zostaniemy w taczu?